piątek, 1 czerwca 2012

This is ours day.

No to moi drodzy mamy dzień dziecka. Wszystkiego najlepszego Wam życzę. Dziś był dzień sportu w szkole. Pierwszego miejsca nie mamy, ale jest trzecie, też super :D. I jest jeszcze pochwała dyrektora za działanie w samorządzie, lansss. Mam mega zakwasy, boli mnie yy, pachwina. Odkąd wróciłam leżę, rozmawiam na skype, śpię. Wieczorem wpadnie Martyna, albo gdzieś pójdziemy, oglądnę film, pogadam na skype. W ogóle jestem dumna, zdałam dziś wos ♥

Faaajnie mi jest ;3
Jutro z mamą gdzieś pojadę, plany na Kraków z Adą nie wyszły ;<. Pojedziemy za tydzień ;*

Leżąc i być może czekając na coś, co szuka swego spełnienia, myślę jak można postrzegać czas. Czy przez jego pryzmat, czy miłość która go wypełnia? Zatruta miłość, zakazana. Nie pochwalana przez innych,a nawet i samego siebie? Jest zimno jak zimą w ciągu dnia, choć tutaj jest noc. Ja jestem zimna, choć oddech mam ciepły

ahahhahaha, znalazłam zdjęcie z chatroulette, ten dziadek- wtf?! :D. ogarnąć muszę zdjęcia z dnia sportu od Sylwii wieczorem, bye ;)

1 komentarz:

  1. Dobry facet ;) tylko ta sukienka troszkę na niego za wąska ;d
    zapraszam

    OdpowiedzUsuń