czwartek, 22 marca 2012

so...spring

Fajnie, fajnie jest. Trochę się w moim mózgu zmienia, trochę czegoś żałuję, ale zobaczymy co będzie, pomyślę o tym jutro i potem xD Dzień ogólnie fajny, trochę nudny, chociaż były wfy i był wieczór u Martynki. Stało się coś meega śmiesznego. Teraz sobie leżę, zaraz pójdę poczytać, zjeść, kąpać się i spać. I tym oto sposobem chodzę spać przed 22, haa :D Muszę się postawić komuś i nie być zależna, nie przejmować się głupimi tekstami. No trudno, niektórzy nie wiedzą, że inni też coś czują.
Wczoraj pojechał Niki i Filip, smuuutno mi, cicho tutaj trochę.
Dalej delektuję się książką "charlie". Tylko tak to można nazwać, bo specjalnie czytam ją wolno, żeby się nacieszyć i jak najdłużej przeżywać ten świetny stan, wiem, to głupie xD
I wiosna jest. Pora buzujących hormonów, przez które ludzie się zakochują, lub zauroczają, pora dłuugich wieczorów, fajnych spacerów, nowych znajomości.


 Jest parę mega fajnych tekstów z "Charlie".
Na dziś dam dwa :D
‎"To był taki pocałunek, o jakim nigdy nie opowiem moim przyjaciołom. To był pocałunek, który sprawił, że nigdy w w życiu nie byłem taki szczęśliwy".
 "A pamiętasz jak wszyscy doświadczyliśmy poczucia nieskończoności? - powiedział Charlie."

A tutaj moi chłopcy. Sandra, ukradłam Ci zdjęcie, wieem :D





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz