środa, 26 września 2012

xxxxxxx

Dziś rajd, moje nogi wołają o pomoc, bo umarły. Boję się jutrzejszych zakwasów, no. Wgl. rano mądrość wychowawcy żeby jechać wcześniejszym busem, spóźniłyśmy się z dziewczynami, klasy już nie było na przystanku, na szczęście moja Maryśka nas odwiozła. Później 7 godzin w górach i do domu. MASAKRA. Aczkolwiek było fajnie i tak. No, może oprócz samych gór. Po szkole odpoczynek, spanie, robienie zadań , kąpiel i już leżę w łóżku. Jutro wybory, w sumie to nie ma opcji żebym nie była w zarządzie, bo jest tyle kandydatów ile miejsc, więc jakby już mam to co chcę. Na najwyższej posadzie mi raczej średnio zależy. Wczoraj u Marcina, pospaliśmy trochę i ogólnie było fajnie ;3. Ok, lecę spać. I umieram x123456789 ;c.

+ jaram się jak nigdy -  link

Tu jeszcze zdj. z Bielska, w któryś dzień może ogarnę coś z rajdu.





1 komentarz:

  1. kolega na drugiej fotce na pierwszy rzut oka wydał mi się że jest Musiałem :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń