"Lepsze w butelce" - by Koma. Tak sobie siedzimy, oglądnęłyśmy film, spaliłyśmy popcorn, dorwałyśmy się do zapasów <cenzor?> :D. Tydzień minął bez spin, tylko w piątek mega wnerw na Pana od świetlicy, odwołane przedstawienie, perfekcjonista . Po południu parę godzin w kościele, po kościele z dziewczynami na miasto, inicjacja czegoś, kaufland jak słońce, sarny w kościele, goniąca nas telewizja na mieście, no inaczej ;3. Później spacer z Marcinem, potem jeszcze z Wojtkiem i Adą na chwilę. A dzisiaj sprzątanie caały dzień, do Marcina i wpadła wynegliżowana Komusia na nockę. Ogólnie przez film się trochę poziom nastroju obniżył, ale na ogól jest w porządku raczej. Idziemy ogarniać dalej cóś, dobranoc :*.
++ teraz lekki przypał z a. , Maryśka wpadła do pokoju, miejmy nadzieję że już akcji nie będzie ;3.
Więc pozdrowienia z JanoszHouse
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz