piątek, 29 czerwca 2012

Welcome ;>

"Co mam powiedzieć [...]".  Kompletny mętlik w głowie. W ogóle to co się dzieje ostatnio to jedno wielkie WTF?! hueheuhue.  Dziś zakończenie roku było, gdyby ktoś nie wiedział ;p. Fajnie, fajnie. Trochę bolą nogi, auuć. Zaczynamy wakacje! Plany są, oczywiście. Będziemy się dobrze bawić, to przede wszystkim. 
Teraz pięknie ugotowałam obiad, ogarnęłam dom, pogadałam na skype i idę ogarnąć twarz, włosy, siebie i gdzieś z Martynką. Może ognisko ;>. Jutro Roczyny,  a później koncert <3333.
W sumie to odpadam psychicznie, ale teraz może być tylko lepiej, nie? Pa ;)

W wielu momentach życia jedyne czego pragniemy to odpuścić i zrezygnować.. a przecież sens tkwi w tym, by odszukać coś, co nie pozwoli nam się poddać. musimy upadać, po to, żeby umieć się podnieść. podnosimy się po to, by za jakiś czas upaść znowu. głupie? nie, takie właśnie jest życie..

Cośtam z dziś :
Myślałam, że się znamy.
                        

wtorek, 26 czerwca 2012

Crescent moon

Lato ;3. Jeszcze dwa dni i nasze wyczekiwane wakacje, które pewnie przez następne parę miesięcy będziemy wspominać, o taak. W sumie to wakacje mam od poprzedniego czwartku i nie zamierzam iść już do szkoły w drugiej klasie. Edukacja ma dwumiesięczną przerwę ♥. W weekend były dni Andrychowa. Golce dobrze zagrali! Super atmosfera, ludzie tacy zgrani, uprzejmi. Fajnie, fajnie. W inne dni nie wiem co robiłam. Pamiętam że w piątek Harrego oglądałyśmy z Martyną, I like it. Wczoraj przygoda na dworcu, śmieszni znajomi. A tak poza tym, to nudy i odpoczynek. Nie wiem nawet co pisać, blablabla. Dzisiaj skype, sprzątanie, gotowanie, wieczorem pójdę gdzieś z Panem M. i tyle. Odkryłam świetną płytę , łapcie nutę  Idę coś zjeść i zrobić a6w, pa ;)


wtorek, 19 czerwca 2012

I feel holiday ^^

No cześć :D. Nie wiem czy poprawnie napisałam tytuł posta, pieprzyć to ;p. Pogoda mega, więc nie mam czasu na komputer wchodzić. Teraz wróciłam ze szkoły i tak sobie siedzę na balkonie, opalam nóżki ;p. W szkole dobrze, ciągle tylko wystawianie ocen = walczenie o wyższe. W sumie to jeszcze tylko jutro, a później nie wiem czy jest sens chodzenia do szkoły. W ogóle dziś wf na basenie i kurde serio mam wrażenie, że coś nie jest tylko zbiegiem okoliczności, ej. W weekend 'Festiwal Plackorzy' , czyli potocznie 'Dni Andrychowa'. Ahahah, będzie zabawa z Golec uOrkiestrą, fuck yea :D. Próbuję rozkminić co się działo w ciągu ostatnich dni. Hmm, przede wszystkim było i jest bardzo wakacyjnie, dom stał się tylko i wyłącznie miejscem do spania. Gramy w kosza, chodzimy po mieście, siedzimy na naszej ławce z 'Young...', ogólnie jest naprawdę super. Lecę z Martyną na basen.  I zaczynam odliczanie do obozu, bo serio się z tego cieszę. Tak więc jeszcze 19 dni, joł ♥.

Łapcie filmik, pozdrawiamy! :D







czwartek, 14 czerwca 2012

The first moment.

Nooo, jestem wykończona. Dziś o 5:30 pobudka i wycieczka do Zakopanego. Był pieprz, duuuużo pieprzu, było śmiesznie a co najważniejsze- było 'TYLE LUZU' ♥. 
A ostatnie dni? Dobrze w sumie, nic ciekawego się nie dzieje, ale fajnie i tak. Odliczamy do soboty i strefy kibica, a później wakacji i obozu, ooo tak. Wczoraj nie byłam w szkole, dziś wycieczka, jutro też sobie zrobię wolne, a w przyszłym tygodniu ostro walczymy o oceny, Boże daj mi to 4,0 ; >. Znów muszę tu pisać częściej, bo po takiej przerwie nie wiem co opowiadać. Filip w szpitalu, biedny. Będzie ok, miejmy nadzieję. A Nikodem Moi Drodzy widział Królową Anglii, Williama i Kate, on jest szczęściarz ;>.


jeeej, spodobała mi się ta piosenka, fajnie się rozkminia -  'with wings' ;)
"So tell me where to find you and tell me where to go,
cause I've tasted all your affections.
From my mind, my heart, my body and my soul."
Ok, idę spać, łapcie jakieś zdjęcia z wycieczki, spot psuje i tak słabą jakość ;p.
 Brawo Kornel, jest lans pieprzonymi frytkami! :D




piątek, 8 czerwca 2012

Start Euro!


Hello Polska! :D Polska- Grecja remis, nie jest źle! Dzisiaj w porządku, rano skype z Marzeną i Nikodemem, może jeszcze w wakacje wypali Anglia. Później Bielsko i zakupy z Adą, śmieeesznie, aż za bardzo wstyd w niektórych momentach było :D. A wieczorem najpierw Roczyny a później z Martyną chillout nie ważne gdzie, ważne jak fajnie było ;p. Pogoda z dnia na dzień lepsza, więc cieszymy się weekendem. Co do tego jak się teraz czuję, nie będę się wypowiadać, bo to i tak każdy ma w dupie.
Taa, najlepiej nie patrzeć na uczucia innych i zajmować się tylko sobą i tym czego się chce. Ja idę czytać książkę, bo to mi polepsza humor, dobranoc ;)



Well.. It must be so? -,-


czwartek, 7 czerwca 2012

yhyhy :D

Nooo cześć :D. Pogoda się poprawia, coraz lepiej ;p. Wczoraj testy próbne, w sumie spoko mi poszło, tylko rozprawka głupia była.  Dzisiaj wolne, wyspałam się wreszcie, po południu poszłam do Marcina., a wieczorem z Martyną. W ogóle park nocą- ♥.
Lekka spina i ogólnie zepsucie wieczoru przez... brak kijków :D.  Nie no, poważnie, przejęłam się tym. A tak poza tym to fajnie jest ;). Teraz rozmawiam z mamą, siedzę na fejsie, nudy. Ogarniamy z dziewczynami ognisko w sobotę, musi być wolny dom w Roczynach na noc, mom please.
Dobra, zmęczona już jestem, nie mam siły pisać, macie tu klasyk z ciekawym tekstem http://www.youtube.com/watch?v=HHP8G5-p9M4

Coś z blokowej ławki :



wtorek, 5 czerwca 2012

That's all Folks.

Heloł ;)). Dziś  w szkole było ok do czasu testów, później masakra. Ale racja, myślmy pozytywnie ;p. Po szkole pogadałam z Nikodemem na skype, szczęściarz ma wolne z okazji urodzin Królowej. Później wpadła Koma. I cała historia z gotowaniem. Spaliłam, ale to tak dosłownie spaliłam popcorn. Aż w środku był taki żar xDD. Stwierdziłyśmy że trzeba coś ugotować. Wypadło na omleta z lodami i polewą czekoladową  ♥. Nie licząc małego bałaganu, lekko przypalonego omleta i rozbitego jajka, było dobre a przede wszystkim jadalne. Niee no, aż tak złymi kucharkami nie jesteśmy, żeby nam to nie wyszło :p. Ogólnie jest fajnie. Jutro próbny test humanistyczny, też spontan, może będzie trochę lepiej niż dziś.
Ok, idę się wykąpać, znów książka + herbata do łóżka, pa :)

Ahahha, ależ artystyczne zdjęcie, brawo Koma! :D





poniedziałek, 4 czerwca 2012

Close eyes to exit.

Pełnia ♥. Niby nic takiego, a jednak jest w tym jakaś magia. W ogóle nie mogę spać podczas pełni, lipa trochę, ale i tak I like. Dziś na wfie kłótnia z panią, później z przemądrymi dziewczynami z 2a <pozdrawiam serdecznie, kurde>, po lekcjach byłam z Andzią na chwilę w mieście, później kółko z wosu, cośtam napisałyśmy ;p. Teraz uczę się na biologię, znaczy tak było przed chwilą, ale trzeba zdawać dalej wszystko. W dodatku jutro próbne testy, spooontan :D
Hm, coś dziś wyjaśniłam, mam nadzieję, że będzie już ok. Teraz jedynym problemem, ale to takim wielkim są oceny. I nie że przesadzam, ej, chcę mieć średnią chociaż 4,0, więc jest słabo raczej. 
Oprócz tego w środę ktoś wraca, w czwartek może ognisko, w piątek może Kraków, więc jestem taaka ♥.
Ok, idę skończyć ogarniać biologię, pogadam na chwilę na skype i książka z herbatą do łóżka, bye ;)


Big dreams, good music and smile.




niedziela, 3 czerwca 2012

Cold hands, warm heart.

Jeeest pozytywnie, nawet bardzo. Wczoraj rano przygody z mamą w Wadowicach, Maria is the best driver ♥. A później jeszcze ciekawiej. Najpierw z Martyną nie powiem gdzie, nie powiem co (bez podtekstów! :D), potem dołączyła Magda z Moną. W ogóle ta miejscówa nie jest taka zła, dziewczyny! Kurde, uwielbiam Panią Małgorzatę- Martyna, jest bunt  
Wróciłyśmy wieczorem, na nic nie miałam już sił, poszłam spać. Dziś cały dzień w Targanicach. Odpust, obiad, spacer, rodzinnie ogólnie. A teraz sobie siedzę i 'uczę się'. Jutro 2 sprawdziany, baaaaardzo ważne i kartkówka też ważna, a ja yyy, ogarniam fejsa :D. W ogóle zastanawiam się nad zrobieniem sobie tunelu w uchu, ale jeszcze muszę o tym trochę poczytać i wtedy ogarnę ;).
Jeszcze 14 dni szkoły, pewnie z 4 dni laby, więc jakieś 10 dni nauki mamy, ale za to jakiej  -,-.

Ależ to romantyczne, hue hue.

"Jeżeli nasze krótkie spojrzenia są w stanie zostać tu na dłużej, jestem oddana Twemu spojrzeniu na wieki.
Jeżeli nasze dłonie będą chciały czuć dotyk drugiego, jestem tutaj dla Twoich rąk na zawsze.
Jeżeli nasze potrzeby są w stanie się spełnić, bez żadnych przeszkód, jestem w stanie powiedzieć, że Cię kocham."

Idę czytać książkę, albo ogarnę wos, jooł :D

piątek, 1 czerwca 2012

This is ours day.

No to moi drodzy mamy dzień dziecka. Wszystkiego najlepszego Wam życzę. Dziś był dzień sportu w szkole. Pierwszego miejsca nie mamy, ale jest trzecie, też super :D. I jest jeszcze pochwała dyrektora za działanie w samorządzie, lansss. Mam mega zakwasy, boli mnie yy, pachwina. Odkąd wróciłam leżę, rozmawiam na skype, śpię. Wieczorem wpadnie Martyna, albo gdzieś pójdziemy, oglądnę film, pogadam na skype. W ogóle jestem dumna, zdałam dziś wos ♥

Faaajnie mi jest ;3
Jutro z mamą gdzieś pojadę, plany na Kraków z Adą nie wyszły ;<. Pojedziemy za tydzień ;*

Leżąc i być może czekając na coś, co szuka swego spełnienia, myślę jak można postrzegać czas. Czy przez jego pryzmat, czy miłość która go wypełnia? Zatruta miłość, zakazana. Nie pochwalana przez innych,a nawet i samego siebie? Jest zimno jak zimą w ciągu dnia, choć tutaj jest noc. Ja jestem zimna, choć oddech mam ciepły

ahahhahaha, znalazłam zdjęcie z chatroulette, ten dziadek- wtf?! :D. ogarnąć muszę zdjęcia z dnia sportu od Sylwii wieczorem, bye ;)